Zalew Cha?cza jest ?wietnym przyk?adem na to jak wa?ne s? dla w?dkarzy informacj? uzyskiwane od kolegów po kiju. Do 2004 roku zalew w Cha?czy widywa?em tylko zza szyby samochodu, kiedy jecha?em w kierunku Po?a?ca na kana? zrzutowy elektrowni b?d? Wis?? w miejscowo?ci Winnica. Jako? mnie ta najwi?ksza woda w ?wi?tokrzyskim nie skusi?a mimo wielu zas?yszanych opowie?ci o ?owionych w niej rybach. W ko?cu jednak da?em si? namówi? na wypraw?. Namówi? mnie ojciec, który jednocze?nie wyt?umaczy? jak dojecha? do miejsca, z którego „b?dziesz zadowolony”. No i pojechali?my. Trafi? na miejsce opisane przez rodziciela by?o ?atwo, ale ja chcia?em sobie po?owi? wiec czeka?y mnie jeszcze niewielkie poszukiwania w lesie. Tak, tak… w lesie. Otó? mia?em sobie znale?? jakie? 100 metrów od brzegu sta?y punkt geodezyjny i „jak strzeli?” doj?? do brzegu. Na szcz??cie znalaz?em. Doszed?em do wody i … zakl??em szpetnie. Dwa samochody, dwa namioty i osiem rozstawionych na brzegu gruntówek. Tylko w?dkarzy nie by?o. Spali jeszcze. Niby miejsce, w którym mia?em nakazane ?owi? by?o wolne, ale przy moim zami?owaniu do niedzielnych, jak s?dzi?em, w?dkarzy ju? mia?em poszuka? innego miejsca. Ale zosta?em. Zosta?em, bo z namiotu wyszed? przesympatyczny jegomo?? i cudn? ?l?sk? gwar? zaprosi? do ?owienia. Ostrzeg? nawet ?ebym si? przeniós? kilka metrów w lewo, bo tam to tylko haczyków natrac?. W?dkarze Gliwic jak si? potem okaza?o siedzieli tam ju? tydzie?, z mizernymi wynikami. O zaczepach doskonale wiedzia?em, poinstruowany przez ojca, tak wi?c zacz??em rozk?ada? sprz?t. ?l?zak raz jeszcze powiedzia?, ?e szkoda pieni?dzy na haczyki i zabra? si? za robienie ?niadania.
Na pocz?tek odleg?o?ciówka z gruntomierzem. Po kilku chwilach wiem ju? jak zarzuca? federa, ?eby nie uszczupla? zapasu haczyków i koszyczków zan?towych. Po godzinie i czwartym pi?knym, z?otym leszczu ?l?zak obudzi? kolegów… „tak si? ciuliki ryby ?owi”. Po trzech nast?pnych godzinach i wypuszczeniu kilku jeszcze ponad pó?metrowych leszczy zwolni?em sympatycznym ?l?zakom swoj? miejscówk? o poszed?em ogl?da? zalew.
Do ko?ca nie wierzyli mi, ?e cztery metry wody bez zaczepów znalaz?em tylko dlatego ze powiedzia? mi o nich ojciec. Jak i w to ?e nad zalewem jestem pierwszy raz. No i zaprosili do na ryby do siebie. Mo?e w tym roku uda si? skorzysta? z zaproszenia. Z Gliwic do Rybnika niedaleko, a ?owisko w Rybniku kusi rozmiarami ?owionych tam rybek.
Tyle opowie?ci pod has?em „Mój pierwszy raz”. Reszta wiadomo?ci b?dzie ju? w oparciu o wszechwiedz?cy Internet, no i informacje uzyskane od w?dkarzy, którzy znaj? Cha?cz? lepiej.
Co znalaz?em w sieci…
Zalew Cha?cza powsta? wskutek przegrodzenia rzeki Czarnej Staszowskiej. Zbiornik zasila dodatkowo rzeczka ?agowica wpadaj?ca do zalewy na jego pó?nocnym kra?cu.
Prac? przy budowie zalewu trwa?y od 1974 roku, a? do nape?nienia zbiornika dziesi?? lat pó?niej. Póki co jest najwi?kszym zbiornikiem w województwie ?wi?tokrzyskim. Ma powierzchnie 340 hektarów. Jest d?ugi na ponad 5 kilometrów, jego szeroko?? waha si? od 300 do 900 metrów. Maksymalna g??boko?? zbiornika to 8, lub jak podaj? niektóre ?ród?a 11 m w pobli?u tamy.
Poniewa? Cha?cza jest chyba najlepiej opisanym zbiornikiem naszego województwa pójd? na ?atwizn? i po wi?cej informacji, w my?l zasady niewywa?ania otwartych drzwi, odsy?am na stron? http://www.republika.pl/piland/
Co i kiedy ?owi? mo?na przeczyta? na:
tej stronie
… zas?ysza?em.
Rzeka poni?ej zapory zalewu w Cha?czy jest ?wietnym, wiosennym, ?owiskiem p?oci. I dlatego nie zapraszam do w?dkarskich wypraw. Dajmy, p?oci szans? na odbycie tar?a w spokoju.
Zamiast anegdoty
Zapraszam do odwiedzenia prowadzonej przez miejscowych w?dkarzy strony internetowej http://nadczarna.org. S? tam te? anegdoty, a tak?e wiele przydatnych informacji.
Prawa autorskie © Skar?yski Wortal Turystyczny Wszystkie prawa zastrzeżone.