Wilki znów wróci?y!
Wersja angloj?zyczna (in English)
Po raz pierwszy od trzydziestu lat na terenie województwa ?wi?tokrzyskiego pojawi?y si? wilki. Suchedniowscy my?liwi znale?li zagryzionego przez nie jelenia, dotarli?my te? do my?liwych, którzy widzieli te zwierz?ta.
O tym. ?e w lasach mi?dzy Suchedniowem a Bli?ynem s? wilki, pog?oski kr??y?y od ponad miesi?ca. Widziano tropy na ?niegu, przypominaj?ce wilcze. Ale dopóki nie by?o dowodów na ich przebywanie, milczano. Teraz s? dowody. - Przy le?nej drodze, prowadz?cej do rezerwatu ?winia Góra, my?liwi z kieleckiego ko?a ?owieckiego „Przepiórka" znale?li rozszarpanego m?odego jelenia i wiele tropów.
- Wokó? zagryzionego zwierz?cia by?o du?o charakterystycznych ?ladów, pot??nej, wyd?u?onej ?apy. Takie odciski zostawiaj? w?a?nie wilki - mówi Marek Miazga, nadle?niczy Nadle?nictwa Suchedniów.
– Jako przyrodnik ciesz? si?, ?e wróci?y one w ?wi?tokrzyskie. Jako my?liwy - mniej - dodaje. Do niedawna nie by?o pewno?ci czy jele? nie pad? ofiar? zdzicza?ych psów. Ale trzech le?ników widzia?o legendarne drapie?niki na w?asne oczy!
-Pierwszy raz w ?yciu widzia?em wilka. Z odleg?o?d oko?o trzydziestu metrów. To by?o daleko od zabudowa?, zwierz? mia?o typow? sylwetk? - opowiada Wies?aw Stachera. Le?niczemu z Wilczego Boru Arturowi Milanowskiemu kilka dni temu uda?o si? samochodem bardzo blisko podjecha? do watahy. - Obserwowa?em je z kilkunastu metrów, jak bawi?y si? na ?niegu. - Widzia?em dwa wilki, kiedy uciek?y, znalaz?em jeszcze trop trzeciego - twierdzi le?niczy.
Informacje na ten temat dotar?y ju? do ?wi?tokrzyskiego ?owczego wojewódzkiego Jaros?awa Miko?ajczyka: -Po raz ostatni wilki widziane by?y u nas w latach siedemdziesi?tych ko?o Rakowa. Wtedy my?liwy zastrzeli? jednego z nich. Wilki w Polsce s? coraz liczniejsze, szukaj? nowego terytorium. Jego zdaniem, ludzie nie powinni si? obawia? spotkania z tym drapie?nikiem. - Zdrowe osobniki maj? zakodowany l?k przed cz?owiekiem. To one pierwsze uciekaj? na nasz widok. Wilk mo?e zaatakowa?, je?li jest ranny lub chory. Oczywi?cie lepiej zachowa? ostro?no?? i nie wchodzi? mu w drog?.
Jak zapewnia ?owczy, suchedniowskie wilki nie musz? si? obawia? my?liwych. Ten gatunek znajduje si? pod ?cis?? ochron? i nie wolno na niego polowa?.
- Po ponad trzydziestu latach posuchy wilki wróci?y na swoje dawne siedliska. Prawdopodobnie przyw?drowa?y tu z Bieszczad lub Beskidów, gdzie ostatnio bardzo si? rozmno?y?y i jest ich za du?o - uwa?a Andrzej Sta?kowiak, badacz przyrody ze Skar?yska.
Artyku? 2.
Po 50 latach wróci?y wilki
Najpierw pojawi?y si? dziwne tropy. Potem my?liwi zacz?li znajdowa? sarny i jelenie. Wataha kr??y po gminach Bli?yn, Suchedniów i ??czna.
Po 50 latach w ?wi?tokrzyskie wróci?y wilki.
Jeszcze niedawno najwi?kszym drapie?nikiem w naszych lasach by? lis. Co najwy?ej móg? zadusi? kur?. Od roku mamy prawdziwych drapie?ców, przed którymi dr?? wszystkie le?ne stworzenia. Po pó?wiecznej nieobecno?ci wróci?y wilki i jest ich coraz wi?cej.
Kto nie zna obrazu, na którym przera?one konie ci?gn? sanie, a siedz?cy w nim ludzie broni? si? przed stadem wilków. Takie obrazki sprawi?y, ?e ju? po II wojnie ?wiatowej te drapie?niki by?y bezlito?nie t?pione wszelkimi metodami. Strzelano do nich, truto, zabijano m?ode. Ludzie byli skuteczni. Pó? wieku temu zgin??y ostatnie ?wi?tokrzyskie wilki.
- To by? czas, kiedy pa?stwo p?aci?o za ka?dego zabitego wilka. Jeden z mieszka?ców ??cznej znalaz? gniazdo z m?odymi. Jednego zabra? do domu i hodowa? jak zwyk?ego psa. Wszystko by?o w porz?dku do czasu, kiedy s?siedzi nie zacz?li si? na?miewa? z wilka, ?e taki potulny. W?a?ciciel zgodzi? si? go wystawi? do walki przeciwko dwu ros?ym owczarkom niemieckim. Zaatakowany wilk w momencie zabi? oba wilczury. Dano mu spokój, ale w zwierz?ciu odezwa? si? dziki instynkt. We wsi zacz??y gin?? psy, wilk zagryza? je nocami. W ko?cu trzeba by?o go zabi? - opowiada o ko?cu wilczej epopei nadle?niczy Nadle?nictwa Suchedniów, Marek Miazga.
Ostatnia informacja o obecno?ci wilków pochodzi z 1954 roku, wtedy we wsi Jastrz?bia zagryz?y one trzy owce. Od tego czasu do lutego ubieg?ego roku nikt o wilkach na naszym terenie nie s?ysza?. Ale wróci?y.
?LADY NA ?NIEGU
Najpierw pojawi?y si? dziwne tropy, jak du?ego psa. Potem my?liwi zacz?li znajdowa? zabite sarny i jelenie. Zacz?to podejrzewa?, ?e w okolicy mog?y pojawi? si? wilki. Wi?kszo?? w to nie wierzy?a, do czasu, kiedy le?niczy le?nictwa Jastrz?bia, 40-letni Artur Milanowski, przypadkiem nie spotka? trzech doros?ych wilków.
- To by?o 25 lutego, dok?adnie o godzinie 7.20. Jecha?em samochodem przez las. Droga by?a prosta, widzia?em je ju? z kilometra, ale s?dzi?em, ?e to psy. Uda?o mi si? podjecha? blisko. Wtedy przekona?em si?, ?e to wilki - opowiada le?nik. O swojej obserwacji powiadomi? pochodz?cego z Bli?yna doktora Romana Gul?, który od 20 lat bada ?ycie wilków w Bieszczadach. Ten potwierdzi?, ?e o pomy?ce nie mo?e by? mowy. Sk?d przysz?y? Prawdopodobnie z Bieszczad b?d? lubelszczyzny. Pocz?tkowo s?dzono, ?e to tylko krótka wizyta i ?e wilki wiosn? si? wynios?. Okaza?o si?, ?e drapie?niki postanowi?y osiedli? si? w ?wi?tokrzyskich lasach.
TROPICIEL
Od roku ?wi?tokrzyskie wilki tropi Artur Milanowski. Uda?o mu si? ustali?, ?e wataha kr??y po terenie gmin Bli?yn, Suchedniów i ??czna. Dla wilka pokonanie w ci?gu nocy odleg?o?ci 50 kilometrów nie jest wyczynem. Le?nik zbiera ?lady - krew, odchody, sier??. Gromadzi próbki. Kiedy b?dzie ich sto, b?dzie mo?na przeprowadzi? badania genetyczne suchedniowskiego stada. Dowiemy si? wtedy, sk?d pochodzi ta populacja. Kilka razy w tygodniu Milanowski w?druje po lesie, tropi?c wilki.
- To wyj?tkowo przebieg?e stworzenia. Kiedy w?druj?, id? ?lad w ?lad, stawiaj? ?apy dok?adnie tam, gdzie postawi? je poprzednik. Tropy id? jak po sznurku, w prostej linii. Psy tak nie potrafi?. Cz?sto jest tak, ?e idzie si? za tropem s?dz?c, ?e pod??a si? za jednym wilkiem. Dopiero w pewnym momencie ?lady si? rozchodz? i dopiero wtedy wiadomo, ?e by?y trzy sztuki - opowiada nasz rozmówca.
S? M?ODE
Milanowski nauczy? si? wy? jak wilk, nocami nawo?uje i cz?sto drapie?niki mu odpowiadaj?. - Kiedy? uda?o mi si? je zwabi? na odleg?o?? oko?o dwustu metrów. S?ysza?em je dok?adnie. Kiedy? jednocze?nie odpowiada?y mi cztery wilki z czterech ró?nych miejsc. Nawet zabra?em ojca i córk?, ?eby pos?uchali tego charakterystycznego wycia. To robi wra?enie - mówi pan Artur.
Milanowski nagrywa wilcze g?osy. - M?ode nie potrafi? wy? tak, jak doros?e, dopiero si? ucz? i nie ma trudno?ci z odró?nieniem. Ustali?em, ?e w tym roku wadera (samica) mia?a przynajmniej cztery m?ode. L?g zako?czy? si? sukcesem. To ?wiadczy o tym, ?e wilki czuj? si? u nas dobrze i wszystko wskazuje na to, ?e zostan? tu na sta?e - twierdzi le?nik.
JAK POLUJ?
Wilki s? pot??nymi zwierz?tami, wielko?ci mocno wyro?ni?tego owczarka kaukaskiego. Doros?e osobniki wa?? kilkadziesi?t kilogramów. Poluj? stadnie. - Zwykle, kiedy namierz? zdobycz, jeden z osobników goni j? w linii prostej, dwa inne biegn? równolegle po bokach. Ofiar? dopadaj? na dwa sposoby; albo zagoni? j? tak, ?e pada bez si?, albo uciekaj?ce zwierze, w którym? momencie skr?ca i wtedy wpada wprost na którego? z biegn?cych bokiem wilków. Ofiar? u?miercaj? najcz??ciej przegryzaj?c gard?o - opowiada Artur Milanowski.
Do tej pory nie stwierdzono, by na naszym terenie wilki zabi?y zwierz? gospodarskie. Znajdowane s? za to szcz?tki saren, jeleni, nawet dzików. Jak twierdz? le?nicy, w okolicy znacznie uby?o wa??saj?cych si? po lasach psów. Grupy wiejskich kundli do tej pory mocno dawa?y si? we znaki le?nej zwierzynie. Teraz jakby je wymiot?o. Przyczyna jest prosta - wilki nie znosz? obecno?ci psów na swoich terenach ?owieckich. Skutecznie je zabijaj? i zjadaj?.
SPOTKANIE TO CUD
Spotka? wilka jest bardzo ci??ko. Milanowski widzia? je na w?asne oczy zaledwie raz. - Kiedy? tropi?em wilka, by? blisko. Szed?em jego ?ladami. Niesamowicie kluczy?, zatacza? ko?a, wraca? na w?asne tropy, nawet szed? kilkadziesi?t metrów korytem strumienia, ?eby tylko mnie zgubi?. I uda?o mu si? to. Wilki unikaj? ludzi, je?li tylko mog?. Dlatego nie trzeba si? ich obawia?, nawet, je?li dosz?oby do przypadkowego spotkania, zwierz? ucieknie - twierdzi le?nik.
Szcz??cie mia? my?liwy z Suchedniowa, Wojciech Wi?niewski. - Jesieni? wybra?em si? na rykowisko, by? wieczór, siedzia?em na drzewie i czeka?em na byka. W pewnej chwili us?ysza?em, ?e co? ch?epcze wod?. W odleg?o?ci 30 metrów zobaczy?em du?ego wilka przy bagnie. Pi? wod?. Nawet nie us?ysza?em, jak nadchodzi. Pojawi? si? jak duch. Przez d?u?sz? chwil? obserwowa?em go przez lunet? sztucera. Potem znikn?? w lesie. To by?o wyj?tkowe prze?ycie - opowiada my?liwy.
Artur Milanowski, le?niczy le?nictwa Jastrz?bia: - Wilki unikaj? ludzi, kiedy mog?, schodz? im z drogi. Tropi? je od roku i zaledwie raz uda?o mi si? je zobaczy?. Te zwierz?ta instynktownie unikaj? cz?owieka. Spotkanie z wilkiem to najcz??ciej szcz??liwy traf.
B?DZIE ICH WI?CEJ?
W ci?gu roku z trzech sztuk wataha zwi?kszy?a liczebno?? do co najmniej siedmiu sztuk. Czy wilków b?dzie u nas jeszcze wi?cej? Artur Milanowski uwa?a, ?e nie.
- Nawet w Bieszczadach, gdzie jest najwi?cej wilków, watahy nie licz? wi?cej, ni? po kilka sztuk. Gdy jest ich za du?o, przewodnik stada wyp?dza cz??? osobników, które w?druj? w inne rejony. Chodzi o to, by nie brakowa?o po?ywienia dla stada i by ca?y czas zachodzi?a wymiana genów. Dlatego nie ma obaw, ?e nasze lasy zaroj? si? od wilków - uspokaja le?nik.
I zdradza nam tajemnic? - suchedniowskie stado nie jest ju? jedynym w regionie. Wiele wskazuje na to, ?e te pi?kne drapie?niki pojawi?y si? równie? w koneckich lasach.
"Echo Dnia" 16 lutego 2007
Mateusz BOLECHOWSKI Prawa autorskie © Skar?yski Wortal Turystyczny Wszystkie prawa zastrzeżone. Opublikowane: 2006-03-01 (126137 odsłon) [ Wróć ] |