czyli okiem leniwego szpiega
Udowodniono ju? dawno, ?e cz?owiek do pracy stworzony nie jest. ?eby jeszcze dobrze p?acili to rozumiem. Ale ?eby si? tak katowa? za darmo i to jeszcze czas w?asny trac?c? Tak sobie pomy?la?em przeczytawszy artyku?u „Szlak zielony: Zajad O'key - Rydno (Nowy M?yn)”. ?e niby heodes i Master przejechali rowerami ca?y szlak i jeszcze go tak opisali.? Akurat. Wsiedli pewnie do samochodu, a zdj?cia robili szyb nie odsuwaj?c. Bo opuszcza? klimatyzowane pude?ko z wygodnymi fotelami w takie upa?y? Brudzi? si? i m?czy? tylko po to ?eby si? turystom ?atwiej ?y?o? Bez sensu. Ja was zdemaskuje pomy?la?em i uzbrojony w aparat zaczai?em si? na trasie innego szlaku, który w?a?nie zacz?li opisywa?. Tym razem mia? to by? odcinek Szlaku Czerwonego, albo - jak kto woli Milenijnego.
Ca?y misterny plan wzi?? jednak w ?eb. Kto? mnie zdradzi? (Znajd? go i zemszcz? si? strasznie). Popatrzyli tylko z ?alem na samochodzik … i wsiedli na rowery. Trudno pomy?la?em. Ujawni? si?. Po chwili przysz?o mi jednak do g?owy, ?e przecie? mog? mie? zostawiony jaki? inny samochód po drodze a te rowery to tak na pocz?tek. ?eby mnie zmyli?. O nie ze mn? takie numery. Jad? za wami dalej.
Najpierw na planowany punkt pocz?tkowy szlaku. Pod sanktuarium na ulicy Wile?skiej potem pod szko?? nr 1. Pe?ny profesjonalizm. Heodes z aparatem uwiecznia pami?tkow? tablic?. Master podaje kilometra? z rowerowego licznika. Dyktafony w d?oniach.
Prawa autorskie © Skar?yski Wortal Turystyczny Wszystkie prawa zastrzeżone.