Gdzie na ryby? - Suchedniów Zalew w Suchedniowie.
Cho? to bardzo blisko od Skar?yska zalew w Suchedniowie odwiedzi?em po raz pierwszy bardzo pó?no. Jakie? dziesi?? lat po uzyskaniu karty w?dkarskiej. Namówili mnie do tego wakacyjn? pora koledzy. Zgodzi?em si? do?? ?atwo, bo dzie? wcze?niej zobaczy?em karpie z?apane przez s?siada na tym w?a?nie zbiorniku.
Mimo dziesi?ciu lat w?dkowania takie ryby widywa?em tylko na zdj?ciach w Wiadomo?ciach W?dkarskich. Dodatkow? atrakcj? mia?o by? to, ?e po raz pierwszy mia?em si? wybra? na po?ów ryb na ca?? noc. Pojecha?em… i jako jedyny nie z?owi?em ryby. Mimo tego, ?e siedzieli?my praktycznie w jednym miejscu i coraz to pl?tali?my sobie w?dki. Koledzy z?apali tej nocy kilkana?cie olbrzymich leszczy. No dobra. Wcale nie by?y olbrzymie. Mia?y po 40 cm, ale wtedy zw?aszcza noc? wydawa?y mi si? olbrzymie. A jakie to by?o ?owienie. Krótkie, poni?ej dwóch metrów d?ugo?ci w?dki, jakie? skrzypi?ce ko?owrotki, moczony chleb wci?ni?ty do spr??yny i oni ?owi?. A ja? Nowiutka w?dka ABU 5m, ko?owrotek Mustada i tyle. Tylko tym si? mog?em pochwali?. Nawet brania. Na szcz??cie nie zniech?ci?em si? do zalewu. Za drugim razem by?o ju? ca?kiem przyzwoicie. No i ku rozpaczy mojej matki co trzeci? noc tamtych wakacji zacz??em sp?dza? w Suchedniowie. Gdzie sp?dza?em te noce? Nad zalewem, o którym pisz? w Internecie tak…
„Zalew o powierzchni 21,4 ha i pojemno?ci oko?o 300 tys. m3 Le?y na obrze?ach miasta. Zalew ma ?agodnie opadaj?c? pla?? i w wi?kszo?ci piaszczyste lub rzadko poro?ni?te traw? brzegi. Pla?a wysypana ?wie?ym piaskiem, ma kilkana?cie metrów. Dno piaszczyste. Zalew doskonale nadaje si? do amatorskiego uprawiania sportów wodnych. K?pielisko jest strze?one. Do dyspozycji s? korty tenisowe, (…) boisko do siatkówki, oko?o 30 kajaków, rowerki wodne, ?odzie wios?owe.”
Tak? informacj? podaje jeden z portali promuj?cych agroturystyk?. Ja si? postaram bardziej zach?ci? do odwiedzenia zalewu w Suchedniowie.
Poniewa? najcz??ciej doje?d?am do Suchedniowa poci?giem to od stacji kolejowej zacznijmy wypraw? nad Zalew. Wysiadamy z poci?gu i id?c w kierunku Kielc na ko?cu peronu wchodzimy do lasu i tam ju? ?cie?ka zaprowadzi nas nad wod?. Tam ju? mo?emy zacz?? ?owi?. Zw?aszcza, je?li mamy spinning i szukamy szczupaków. Ale ja id? zazwyczaj dalej. Przechodz? k?adk? nad rzek? Kamionka (Chyba ze mam ochot? na jesiennego sandacza. Wtedy na k?adce rozk?adam podrywk? i próbuje z?apa? ?ywca.) i omijaj?c o?rodek wypoczynkowy dochodz? do miejsca, o którym mówi si? potocznie „Cypel”. Po prawej stronie mam wtedy strze?one k?pielisko, po lewej tarlisko. Na wprost wysp? i… rozk?adam w?dki i zaczynam ?owienie. A wró?… Zapomnia?em doda?, ?e od k?adki do zalewu mo?na pomacha? delikatnym spinningiem w poszukiwaniu okoni. W?a?ciwie to jeszcze na Kamionce.
Drugim w kolejno?ci ulubionym miejscem nad zalewem jest miejscówka „Pod D?bami”. Wystarczy, id?c z „Cypla”, obej?? tarlisko i ju? jeste?my na miejscu. I w?a?ciwie nie ?owi? w Suchedniowie nigdzie indziej. Ale z opowie?ci, a przede wszystkim obserwacji wiem, ?e z dobrymi wynikami ?owi si? nad ca?ym zalewem.
A co si? ?owi? Ja mam na „rozk?adzie”: p?ocie, karpie, leszcze, liny, wzdr?gi, karasie (w obu odmianach), okonie i sandacza… s?ownie jednego. I to mimo cz?stego stawiania w?dki z ?ywcami z?apanego na bia?ego robaka. Szczupaka nie z?apa?em. Ale jak ju? wspomina?em ?owca drapie?ników ze mnie s?aby. No i sympatia do zalewu w Suchedniowie jest jednak jednostronna. Ja go lubi? on mnie nie. Ale o tym b?dzie w anegdotach.
Warto te? wspomnie?, ?e miejscowi w?dkarze bardzo dbaj? o swoj? wod?. Wzorcowo przygotowane tarlisko to jeden z przyk?adów. Drugi, to cz?ste kontrole. Ka?dy w?dkarz „nietubylec” b?dzie skontrolowany. To wi?cej ni? pewne.
Jak dojecha??
?e poci?giem to ju? napisa?em. A samochodem wystarczy po prostu wjecha? do Suchedniowa. Przegapienie zbiornika graniczy?oby z cudem. A Suchedniów tez ?atwo znale??. Na stornie BIP pokazany jest znak charakterystyczny. (foto 1) Chodzi oczywi?cie o tablice z nazw? miejscowo?ci (to tak na wszelki wypadek bo z w?dkarzami to nigdy nic nie wiadomo).
Nie tylko dla w?dkarzy:
Du?a atrakcj? ?owiska jest, spora jak na rozmiary zbiornika, wyspa. Jest ona rezerwatem ptactwa wodnego. Nie wolno na ni? wchodzi?, ale poobserwowa? ptaki mo?na. S? du?e ilo?ci kaczek, ?yski, czapla siwa, ?ab?dzie i jaki? drapie?nik (rybo?ów?). Pewnie jest wi?cej gatunków, ale prawda jest taka, ?e ja ich nie rozpoznaje.
Anegdota:
Tak jak w niedalekich Mostkach „nuda… nic si? nie dzieje” tak Suchedniów mnie nie lubi i coraz to miejscowe chochliki p?ataj? mi jakie? figle.
Po pierwsze, jad?c do Suchedniowa na ryby musz? czego? zapomnie?. Je?li zabieram ze sob? wszystko, co potrzeba, to mog? wraca?. Ryb nie b?dzie. Najlepiej by?o zapomnie? sygnalizatora bra?. Wiadomo, ?e w Suchedniowie najlepszym sygnalizatorem jest zgi?ta na pó? metka z d?insów. Je?li si? ?owi pickerem to kl?cz?c. Bro? Bo?e zabra? krzese?ko. Co prawda si? wy?pi? wygodnie ale ryby nie z?owi?. Nie wzi??e? podbieraka? Nic nie szkodzi. I tak ka?da wi?ksza ryba wlezie w ro?liny daleko od brzegu i nawet, je?li brat wejdzie po szyj? do wody z po?yczonym podbierakiem to si? zerwie z haczyka. A jak nie kombinujesz z podbierakiem to pi?kny linek wypi?ty pod brzegiem grzecznie poczeka a? od?o?ysz w?dk? i wyjmiesz go r?k?. Chcesz z?owi? sandacza? To tnij po najmniejszym drganiu sp?awika/bombki. Jakby? ukleje ?owi?. ?adnego czekania. Bo ani ?ywca, ani sandacza. N?ci? przed ?owieniem? Nie ma mowy. Póki zan?ta leci z koszyczkiem zan?towym jest ok. Jak wrzuc? kulk? to zaraz przyp?yn? kaczki i b?d? si? zapl?tywa? w ?y?k?. Nie masz w?dki sp?awikowej? No to b?dziesz ?owi? pi?kne z?ociste karasie ci??kim federem z dwugramow? oliwk? 1,5 m od brzegu i to jeszcze z opadu. I tak to mnie w?a?nie lubi zalew w Suchedniowie. Ale co tam. Pono? kto si? lubi ten si? czubi. Tak wi?c do zobaczenia nad wod? w Suchedniowie.
Opracowa? i dostarczy?: Nski Prawa autorskie © Skar?yski Wortal Turystyczny Wszystkie prawa zastrzeżone. Opublikowane: 2006-03-13 (13869 odsłon) [ Wróć ] |